niedziela, 31 lipca 2011

Hiperwentylacja

Hiperwentylowałam maluszka, czyli brałam duży wdech nosem (można zrobić wdech nosem? może to się inaczej nazywa..? :p) do przepony (żeby brzuch się unosił) i wypuszczałam ustami. Na leżąco. I za to otrzymałam radosne kuksańce :D Takie ze dwa-trzy silne z piętki albo kolana :D może z bańki.

Podobno jest to zdrowe i  ten sposób młode dostaje więcej tlenu i strasznie się cieszy :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz