poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Kolejna wizyta, urodziny

Rano do szpitala zapytać, czy jeśli mam dużą odporność i przebytą toksoplazmozę, to nie stanowię zagrożenia dla ojczyzny. Raczej była to wizyta rutynowa. Chcą, żebym porobiła jeszcze wyniki, żeby sobie podbić statystyki.

Byliśmy dziś u ginekolog. Znowu było słychać bicie serca :) i wszystko jest w porządku.

Oprócz Femibionu 2 mam brać żelazo. Bez badań. od razu, podobno wszyscy biorą.
Okeeej.

Trochę brzuch bolał.
I nogi muszę trzymać w górze, bo już pobolewają. A mają co nosić, bo już ważę 65 kilo! Trochę mnie to przeraża, a jednocześnie chce mi się jeść... Szkoda, że zajęcia dla ciężarnych w basenie są dopiero jednak od września...

Wczoraj urodziny Chłopaka, bardzo szybko zleciało. Dostał świetne prezenty i dziś bardzo dużo życzeń. I książkę, jak być dobrym Tatą.

Będzie dobrze aaa nie pisze bo właśnie czyta





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz