Teściówka wyprasowała ubranka, które Stasiu na pewno nałoży w przeciągu paru miesięcy. Te większe w przyszłości wyprasujemy, nie ma co. Wszystko mamy w reklamówkach i pudełkach. Chciałabym już w czystych szafeczkach.......... I kosmetyki poukładane tematycznie.
Dziś w szkole rodzenia uczyliśmy się rozbierać, kapać i ubierać dziecko. No, może póki co - lalkę. M. bardzo sobie dobrze radził, jestem z niego bardzo dumna.
Cały dzień mnie boli głowa, nogi i tak naprawdę nie mam zbyt dobrego nastroju.
Ale jakoś tam daję radę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz